Survival. Sytuacje, których należy unikać

Wyobraźmy sobie taką sytuację – jest zima, a my musimy spędzić kilka dni poza domem. O taką
sytuację nietrudno, ponieważ może się okazać, że zgubiliśmy się na wycieczce daleko od cywilizacji,
uciekamy od konfliktu zbrojnego, lub z powodu kataklizmu klimatycznego zostaliśmy zmuszeni do
opuszczenia domu. Są to co prawda sytuacje ekstremalne, lecz lepiej dmuchać na zimne i być
zabezpieczonym w razie takiej ewentualności. Warto posiadać duży, wytrzymały plecak, do którego
będziemy mogli spakować najpotrzebniejsze rzeczy, a w naszej garderobie powinna znajdować się
odzież termiczna. O ile większość z nas wie co powinno się mieć przy sobie w razie tak trudnej
sytuacji, to nie każdy wie jakich sytuacji należy unikać.

Po pierwsze – alkohol

Wysokoprocentowy alkohol jest bardzo przydatny w sytuacjach survivalowych. Za jego pomocą
można odkazić ranę, wyczyścić igłę do szycia rozcięć na ciele, a nawet użyć go do rozpalenia ogniska.
Kiedy jest nam zimno, alkohol może kusić swoimi funkcjami rozgrzewającymi, ale już w tym miejscu
powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza. Picie alkoholu na mrozie jest jednym z najgorszych
pomysłów, jakie mogą nam przyjść do głowy. Rozgrzewający efekt, jaki możemy poczuć po spożyciu
alkoholu jest spowodowany tym, ze etanol o wysokim stężeniu podraźnia śluzówkę naszego żołądka.
Problem w tym, że po wypiciu alkoholu temperatura ciała nie rośnie, lecz maleje, ponieważ organizm
się wyziębia, nie wspominając już o uczuciu senności, na które nie możemy sobie pozwolić podczas
bardzo niskich temperatur.

Po drugie – zdejmowanie ubrań

Wyobraźmy sobie inny scenariusz – na zewnątrz jest zimno, a my idziemy wiele kilometrów, czasami
nawet przez śnieg. Długa droga nas męczy i czujemy się rozgrzani, ponieważ przez czas wędrówki
pracowały niemal wszystkie mięśnie naszego ciała. Aż chciałoby się zdjąć jedną warstwę ubrań i choć
na chwilę odsapnąć. To bardzo zły pomysł, ponieważ pod ubraniem niemal na pewno jesteśmy
spoceni, a wilgoć na ciele w polaczeniu z zimnym wiatrem może skutkować zapaleniem płuc.

Po trzecie – nieodpowiednie nawodnienie

Picie dużej ilości wody może kojarzyć nam się z sytuacjami, w których jest gorąco i pocimy się. W
środku zimy zazwyczaj nie chce nam się pić tak często, jak w lecie. Wówczas powinniśmy zmuszać się
do picia, ponieważ pamiętajmy, ze ludzkie ciało jest w większości zbudowane z wody. Tyczy się to nie
tylko skóry i mięśni, ale przede wszystkim organów wewnętrznych, takich jak serce, mózg czy
wątroba. W przypadku znacznego i wielodniowego przeciążenia organizmu w połączeniu z jego
słabym nawodnieniem, jesteśmy narażeni na sytuacje, które bezpośrednio zagrażają naszemu życiu,
takimi jak zawał czy udar.